przemoc w rodzinie Bardzo często zdarza się, że przemoc w rodzinie nigdy nie opuszcza ścian mieszkania a jej przejawy są skrzętnie ukrywane przez same ofiary. Nawet najbliższa rodzina czy sąsiedzi są nieświadomi tego, co dzieje się obok nich. Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak jest, można znaleźć w elementarnych pozycjach naukowych traktujących o psychologicznych mechanizmach funkcjonowania człowieka w środowisku. Gdyby zadać pytanie, które z wymienionych dolegliwości: materialne, fizyczne czy odrzucenie społeczne jest najbardziej dolegliwe, okazałoby się, że większość ludzi wybierze trzecią odpowiedź. Najbardziej boimy się wstydu przed innymi, braku akceptacji, negatywnej oceny. Ofiary przemocy domowej obwiniają samych siebie za to, że są ofiarami. I skądinąd mają rację, ale z innych powodów, niż same uważają. Ofiary przemocy tłumaczą agresję ze strony najbliższych swoim niewłaściwym (w ich oczach) zachowaniem a więc, takie opinie jak „jestem do niczego”, „to ja jestem przyczyną czyjejś złości”, „źle coś zrobiłem/am”, „znowu go/ją zdenerwowałam/em” są typowe dla osób doznających przemocy. De facto, trwają one w byciu ofiarą dlatego, że nie wiedzą gdzie jest granica pomiędzy zachowaniami akceptowalnymi a zabronionymi, będącymi już poza społeczną czy prawną normą. Mogą być uzależnione od swojego sprawcy (od jego zaradności, materialnego posiadania, uczuć żywionych wobec niego) lub też szukają w sobie winy, wierząc w to, że one same są przyczyną agresji. Nie potrafią też zaprotestować przeciwko swojej sytuacji, obawiając się reakcji najbliższych, dalszych represji lub nie wierzą w skuteczność interwencji kogoś, do kogo zwrócą się z takim problemem. Przykład 1. Kobieta, lat 35, nie pracująca, wychowująca 2 dzieci, posiada męża, który utrzymuje rodzinę. Mąż dba o rodzinę, nie wykazuje żadnych cech patologii. Kobieta przebywając cały czas w domu, w celu urozmaicenia sobie dnia zaczyna w towarzystwie a następnie też w samotności nadużywać alkoholu doprowadzając się do uzależnienia. Mąż wracając do domu widzi pijaną żonę. Próbuje z nią rozmawiać, namawiać do leczenia, straszyć. Zdenerwowany nieskutecznością swojej pomocy, próbuje stosować inne metody: wydziela pieniądze, zamyka żonę w domu na klucz, stosuje przemoc fizyczną. Czy mąż stosuje przemoc? Tak, ponieważ nic nie usprawiedliwia zachowań zabronionych przez prawo. Kodeks Karny penalizuje takie zachowania poprzez art. 207 Kk. Przykład 2. Kobieta – lat 30, matka dwojga dzieci, pracuje na pierwszą zmianę, zarabia jednak zbyt mało, aby utrzymać siebie i dzieci; posiada męża, który nadużywa alkoholu, maż pracuje, ale przepija większość pieniędzy. Mąż stosuje przemoc w postaci: Fizycznej – bije żonę, ponieważ nie oddaje mu swoich pieniędzy oraz dlatego, że żąda od niego zaprzestania picia, Psychicznej – oskarża żonę o zdrady, zawsze wtedy, kiedy za późno – w jego ocenie – wróci do domu. Materialnej - ponieważ nie łoży na utrzymanie dzieci i domu. Kobieta jest na skraju wytrzymałości nerwowej, ukrywa pod makijażem siniaki, ucieka z dziećmi do matki w przypadku skrajnej agresji męża, nie chce nigdzie zgłosić faktu przemocy. Dlaczego kobieta narażając się na kolejne doznania bólu i dalszą wiktymizację (co naraża również i dzieci) nie szuka pomocy? Obawa przed naznaczeniem i wstyd przed osobami z zewnątrz paraliżuje właściwe postrzeganie rzeczywistości. Wstydzi się przyznać przed rodziną, że ma męża przemocowca, ponieważ sama go wybrała; nie wypada jej oskarżać męża przed innymi o alkoholizm, bo inni odwrócą się od niej, nie będą zapraszać, nie będą odwiedzać. Obawia się, że zgłaszając tę sprawę np. do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych narazi się mężowi i dozna kolejnego cierpienia, bólu, pobicia. Obawia się również, że żadne działania nie przyniosą pożądanego efektu. Przyzwyczaiła się do tej sytuacji, umniejszając winę męża i pomniejszając doznawane konsekwencje; wmawia sobie, że wszyscy tak mają, że ból można znieść, że nie warto nikomu mówić, bo tylko każdy oceni, odwróci się od niej, będzie się litował. Osoby doznające przemocy w rodzinie charakteryzuje: niska samoocena, bierne sposoby radzenia sobie ze stresem, silna zależność, lęk, obniżony nastrój, alienacja, skłonność do obwiniania siebie, często też nadużywanie alkoholu i branie narkotyków. Na ogół, w takiej sytuacji psycholog musi włożyć wiele pracy w to, aby przekonać ofiarę przemocy, że jej sytuacja, sama w sobie jest niewłaściwa, że zagraża jej i dzieciom, że istnieją sposoby poradzenia sobie z przemocą, że warto zaufać komuś innemu, kto na tę sytuację patrzy z zewnątrz. Żeby jednak psycholog miał możliwość zrobić cokolwiek, aby pomóc ofierze musi przede wszystkim wiedzieć o tym, że taka osoba potrzebuje pomocy. Dlatego trzeba wyjść poza mury mieszkania i powiedzieć: „Tak, mam problem”. Można też sięgnąć po telefon i skontaktować się z numerem 801 120 002 – Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia Należy przyjąć do świadomości kilka podstawowych prawd: - bez względu na sytuację nikt nie ma prawa Cię bić, poniżać, ograniczać Ci swobodę wyboru, ograniczać wolność osobistą, w tym seksualną, - nikt nie ma prawa zmuszać Cię do  zachowań przez Ciebie nieakceptowanych - chroni Cię prawo a sam masz prawo do żądania pomocy i opieki - masz obowiązek ochrony dzieci przez przemocą i przed jej konsekwencjami.   Jeśli zauważysz, że w Twoim życiu jest coś, co Cię niepokoi lub nie wiesz jak sobie z takim problemem poradzić przyjdź do naszego Gabinetu Rehabilitacyjno-Terapeutycznego w Legionowie (kontakt). Tu spotkasz życzliwą i profesjonalną  pomoc oraz wsparcie. W Poradni Rodzinnej i Psychologicznej są do dyspozycji dwaj psychologowie oraz specjalista do spraw rodzinnych. Poradnia współpracuje również z radcą prawnym wyspecjalizowanym w sprawach rodzinnych. Zapraszamy.